avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:540.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:23
Średnia prędkość:19.05 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:25.75 km i 1h 21m
Więcej statystyk
  • DST 20.30km
  • Czas 01:14
  • VAVG 16.46km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo ostatni raz

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0

Dzień wyprowadzki w końcu nadszedł. Wyczekiwany od dwóch miesięcy... Ale przeprowadzki dokonywał tylko Michał, ja spakowałam rzeczy, a przewiozłam tylko siebie i rower, biedny Miś taszczył te toboły po autobusach.


  • DST 24.40km
  • Czas 01:16
  • VAVG 19.26km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0



  • DST 24.50km
  • Czas 01:14
  • VAVG 19.86km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo ;/

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 0

Miało być trochę więcej kręcenia, ale tak dobrze się spało :D a później padał deszcz. Fuj!


  • DST 32.90km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.56km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

lato :D

Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 1

Wyczaiłam fajną drogę na google i wymyśliłam, że wrócimy sobie do domku troszkę na około, ale za to w pięknych okolicznościach przyrody. Pojechaliśmy wzdłuż Odry, fajną asfaltową dróżką przez las. Trochę mnie zdziwiło, że nikt tamtędy nie jeździ, a wcześniej rowerzystów mijaliśmy na prawdę sporo. Po paru kilometrach okazało się, że to droga wewnętrzna, dojazdowa do MPWIK, jakieś "tajne tereny" z ujęciem wody pitnej :), przez które nie można już jeździć - tak powiedział nam Pan Ochroniarz, który nas zatrzymał. No i dalej już był tylko nudny powrót ;)


biedronka taka lokalna :O




Rzeka Oława

Dwór Hollendrów


Misiek na swoich resztkach rowerka

na rumaku :D


  • DST 24.90km
  • Czas 01:18
  • VAVG 19.15km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

gazikiem

Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 0

To samo, ta sama trasa, bez ekscesów. Szyciutko się rano poruszałam to na pewno było nowością, bo przecież komu śpieszy się do pracy.
Powrót z Miśkiem, w dość spacerowym tempie ;)


  • DST 33.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 16.92km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

haku się urwał

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 3

Ranek zupełnie zwariowany. Miałam plany podróżniczo-eksploracyjne, a wyszło tak: dziś miał przyjechać kurier z paczką za pobraniem. Środki na kącie niestety nie były wystarczające więc śmigałam do Michała po pieniądze. Po tych dziurach i przeklętych drogach wrocławskich. Nie kumam jak można trzymać w środku miasta takie dziury?! do tego te pieprzone resztki niemieckich dróg kostkowych, telepie całą mną, tak że dostaje szału. I te cienkie oponki wpadają w te wyrwy międzykostkowe, do tego można dodać jeszcze resztki asfaltu. Nosz kuwa mać!
A ścieżki rowerowe?! Z kostek, biszkopcików, krzywe, dziurawe albo kończące się niespodziewanie jak ta przy Parku Szczytnickiem. WTF? Zresztą to jest wszędzie, wszędzie to samo, w krk też. No ale tam przynajmniej drogi nie były dziurawe!!
Osz jaka jestem rozgoryczona i zła, że tu jestem. Nawet zdjęć mi się nie chce robić, bo nie potrafię się doszukać niczego ładnego w tym mieście...
W każdym razie... Misiek wpadł po mnie wieczorem i ruszyliśmy po piwko, przez te uliczki. Na dwupasmowej drodze pan zwrócił nam uwagę, że powinniśmy się poruszać po ścieżce rowerowej. Tylko PYTANKO: jak mam na nią wjechać do ch, skoro między mną a ścieżką jest krawężnik, pas zieleni, a ja jadę drogą? No jak? He?
Nie no ręce mi opadają. Ja nie twierdzę broń Bożę, że rowerzyści powinni być hiper uprzywilejowani. A te urzędasy, które decydują o tym gdzie co i jak zrobić powinni przejechać się na rowerze przez miasto i próbowali się poruszać chociaż troszkę płynnie, między ścieżkami rowerowymi, pasami, drogami i nie łamali przy tym przepisów.
Dobra, najważniejszym wydarzeniem dnia było i tak urwanie. Oczywiście urwanie nastąpiło na skrzyżowaniu, całe szczęście to skrzyżowanie na którym nie musieliśmy dzielić się drogą z nikim. No i się urwał hak od przerzutki Miśkowego złomiaka. Łańcuch strzelił i zaczął się wkręcać, strzeliła też linka od hamulca... A ja już panikowałam w tle. A później to już był spacer do domu :)
No i grill i browarek w nagrodę.


  • DST 24.90km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.92km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0

Oj jak wracałam to mi się pędziło. Tymczasem... tymczasem prawie maj, a ja jeszcze nigdzie nie byłam ;/ na dalszej przejażdżce...


  • DST 24.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 0

Przyjemnie i słonecznie :D


  • DST 15.60km
  • Czas 00:45
  • VAVG 20.80km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

w poszukiwaniu szekli nieszczęsnego Odysa

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 0

Rowerek mój po nieszczęsnej gumce już w pełni sprawny. Tfu! Wcale nie! Hamulce nie działają, stanowię zagrożenie dla ruchu drogowego, bo droga hamowania wydłużyła mi się znacznie ;/ no ale to praca na przyszły tydzień dopiero. Tymczasem...
Mój Odys, na którego oczekiwałam pół nocy czwartkowej, wrócił do mnie, ku mojej radości. Ale zgubił nieboraczek klapek sztuk jedna i szekle - sztuk jedna. Gdyby ktoś we Wrocławiu znalazł takową w okolicach - szeroko rozumianych - Partynic, będziemy wdzięczni dozgonnie. Klapek w sumie też przyjmiemy :D bo dzisiejsze poszukiwania nic nie dały ;(


  • DST 36.20km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.72km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

kapeć

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 17.04.2013 | Komentarze 0

Oj najeździłam się dziś po szuterku, po kamyczkach, po dziureczkach, po krawężniczkach. I zoo piękne pooglądałam zza płotu, i niedźwiedzie widziałam, i żuberka, i pelikanka, i jakieś czterokopytne zwierzaki. A i z panem się pościgałam i nawet go prześcignęłam i w ogóle pięknie było. To na koniec kapcia złapałam. Piękny klimat szybko trzasł i załatwił wszystkich nas. Jutro do pracy tramwajem ;/