avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 8.90km
  • Czas 00:28
  • VAVG 19.07km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Środa, 12 października 2011 · dodano: 17.10.2011 | Komentarze 0



  • DST 8.76km
  • Czas 00:28
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 34.54km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo.

Wtorek, 11 października 2011 · dodano: 11.10.2011 | Komentarze 0



  • DST 9.30km
  • Czas 00:29
  • VAVG 19.24km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

smutkowo

Czwartek, 6 października 2011 · dodano: 11.10.2011 | Komentarze 0



  • DST 8.30km
  • Czas 00:27
  • VAVG 18.44km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca

Środa, 5 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 0



  • DST 8.60km
  • Czas 00:30
  • VAVG 17.20km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy Cerro

Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 05.10.2011 | Komentarze 0



  • DST 26.85km
  • Czas 01:13
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 37.95km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

the end

Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0

Zakończona została sprawa 7mili. Dziś odebrałam świadectwo pracy i kaskę za ubiegły miesiąc ;)
Także teraz mam już freedom ;]


  • DST 81.35km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 16.55km/h
  • VMAX 49.14km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jura - Witkowe Skały

Piątek, 30 września 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0

Kraków - Zielonki - Giebułtów - Ojców - szlak żółty - Jerzmanowice - Dolina Będkowska - Modlnica - Balice - Kraków

W piątek przypadał dzień wolny od pracy dla mnie i urlopowy dzień Miśka. Zaplanowaliśmy sobie mały wypadzik w skały. Szczerze mówiąc to nogi od pedałowania bolały mnie już po 30 km no ale jakoś toczyłam się do przodu :)
Z okolic Ojcowa, tuż za Bramą Krakowską skręciliśmy na żółty szlak pieszy. Było super! Piękny teren, złote liście na drzewach, trochę chlapy i kamieni - bajecznie :D Na Witkowe skały trafiliśmy bez problemu bo Miśko znał dobrze trasę.
Trochę upokorzyliśmy się na skałach, zaprezentowaliśmy żenujący poziom - ale na szczęście nikt nie podziwiał naszych wyczynów.
Droga do domku znowu częściowo w terenie, tym razem niebieskim rowerowym, dalej zielonym (chyba) pieszym prosto do Dolinki Będkowskiej.
Po drodze zaliczyłam jedną konkretną glebę, kierownica wbiła mi się w udo, plus ostre hamowanie brzuchem. Ale generalnie będę żyć ;] Rowerkowi na szczęście nic się nie stało :D
W Będkowskiej pogapiliśmy się na Sokolicę a dalej do domku monotonną drogą przez podkraków ;]








Sokolica na kiedyś :)
Kategoria do 100 km


  • DST 10.50km
  • Czas 00:40
  • VAVG 15.75km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy Cerro

Czwartek, 29 września 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0

Bardzo łatwa, przyjemna traska dopracowa :)


  • DST 24.05km
  • Czas 01:11
  • VAVG 20.32km/h
  • VMAX 30.65km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

winnica

Niedziela, 25 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 0

Kraków- Tyniec - Kraków

Po pracy w niedziele skoczyliśmy na Winnice coby Misiek ją w końcu przelazł ;)
i się udało ;]
Niestety ja utknęłam w martwym punkcie i klops z mojego wspinania wyszedł :(
Po tygodniowej przerwie rowerowej wracam do gry :D


  • DST 16.64km
  • Czas 00:48
  • VAVG 20.80km/h
  • VMAX 37.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

C jak czwartek

Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 0

Czwartek nie należał do dni najszczęśliwszych. Michał poprawił mi oponę, która jak zauważyłam rozwaliła się. Druty wylazły na wierzch.
Niestety rozwaliła się też dętka i efekt był taki, że rower sobie elegancko prowadziłam. Na szczęście ciocia po nas przyjechała i zaoszczędziła nam 12 km marszu.
Amen.