Ojcowie zalożyciele - Rycerzowa 2004

Sobota, 4 grudnia 2004 · dodano: 20.01.2014 | Komentarze 0

W pięknych czasach studenckich, ktoś, nie pamiętam już kto ;) ale chyba Ziguś wymyślił wyjazd na Rycerzową, a raczej do schroniska pod Rycerzową. Pamiętam, że był to dla mnie pierwszy, prawdziwy wyjazd w góry zimą i do tego jeszcze z noclegiem w bacówce. Śpiwór niosłam luzem, bo nie mieścił się w plecaczku, który miałam od czasów liceum. Kto by pomyślał, że taki sobie wyjeździk będzie się cyklicznie odbywał przez kolejne dziesięć lat! Z tej pierwszej, studenckiej ekipy obecnie, nikt poza mną i Kariną nie jeździ, ale chętni zawsze się znajdywali, a grono powiększało się czasami do rozmiarów nie do okiełznania. Scenariusz na ogół jest ten sam, spotykamy się w Rajczy, później jakimś sposobem docieramy do Soblówki i dalej już szlakiem zielonym, żółtym albo czarnym, docieramy do celu, później impreza, odpoczynek, rano kontynuacja dnia wcześniejszego i leniwe turlanie się do Soblówki. Niezbyt ambitnie, ale kogo to obchodzi skoro jest sympatycznie i gęby się wszystkim cieszą ;D


Na początku był chaos :) i nie pamiętam do końca wszystkich imion, ale na pewno są tu: Michał, Adam, Tomek, Paweł, Kasia, Marcin, Wiola, Marysia, Karina no i ja.


Profesjonalna odzież i sprzęt.


Karina ;)


Kiedyś i kiełbaski można było robić w kominku ;)


Tomasz :D






Tatry: Havrań i Murań o świcie.


Świt w bacówce.






Niepowtarzalne zabawy na śniegu :D

Wszystkie fotki zrobione przez Maćka.