avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 15.09km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czerna at last

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · dodano: 13.08.2009 | Komentarze 0

Jaworzno - Ciężkowice - Biskupi Bór - Podlesie - Lgota - Nowa Góra - Czerna - Krzeszowice - Tenczynek - Rudno - Dulowa - Młoszowa - Trzebinia - Ciężkowice - Jaworzno


Wyjazd do Czernej od jakiegoś już czasu wisiał w powietrzu, ale zawsze brakowało ochoty albo czasu, a skoro teraz króluje bezrobocie więc pozbieraliśmy się w niedzielny poranek i ruszyliśmy w drogę.
Miała to być ambitna próba pokonania całego dystansu terenem...przygotowanie przed Małym Szlakiem Beskidzkim - 140 km. Tymczasem już za Podlesiem zaczęła się powolna agonia mojej silnej woli, piach i kilka podjazdów pozwoliły mi wybić sobie z głowy wszelkie górskie wycieczki, przynajmniej na jakiś czas :) Między kolejnymi przekleństwami w głowie pojawiała się co jakiś czas myśl o gładkim asfalcie, szosie, utwardzonej drodze... eh..
Dopiero w Lgocie po paczce chipsów i łyku coca-coli, wstąpiła w nas nowa energia. Mijając Paryż dojechaliśmy do Czernej.
Sam podjazd na najniższym przełożeniu brałam na dwa razy, ciesząc się że Michał jedzie przede mną i niczego nie podejrzewa :) Pobiegałam po klasztorze,w którym kiedyś obowiązywała klauzula milczenia, a dziś pełnym "wiernych" spacerujących z lodami i pozujących do zdjęć przy drodze krzyżowej. Troszkę to zajeżdża kiczem, lepiej wybrać się tam w tygodniu i na spokojnie przejść przyklasztorne alejki i muzeum wypełnione m.in. pamiątkami z misji w Afryce.
Droga powrotna była pełna atrakcji - w Krzeszowicach przejeżdżaliśmy koło dworku, w Tenczynku tuż obok zabytkowego kościółka, dalej przez Puszcze Dulowską, Dulową, w której można zobaczyć kurhan z 2004 r (chyba) wzniesiony z inicjatywy miejscowego proboszcza, i Młoszowa.
To niewątpliwie mój nr 1 całej wyprawy. Piękny XVII-wieczny pałac z romantycznym rozległym parkiem zrobił wrażenie chyba tylko na mnie, bo Michał oddał się odpoczynkowi na ławce, a ja już tradycyjnie robieniu zdjęć swoim rachitycznym aparacikiem.
Do domu dojeżdżaliśmy już o zachodzie słońca. Pięknie było:)


foto



kupalnia


Miśko-nawigator


Czerna


Michał-nawigator II


Klasztor


Krzeszowice


Młoszowa



Fascynujący widok na Sierszę
Kategoria do 100 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]