avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.34km
  • Czas 01:13
  • VAVG 16.72km/h
  • VMAX 38.92km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

kontra kierowca

Piątek, 8 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 4

A dziś to w sumie ruszyliśmy po spodnie przeciwdeszczowe dla mnie. W sklepie Asolo przy Galerii Kazimierz udało się kupić całkiem fajne gatki Lowe Alpine za 100 zł ;]
Dalej gacie dla Miśka, krótkie i moc prezentów z Bikershopu. I ten sklep podoba mi się bardzo, bardzo. Wszystkiego rowerowego dużo!
Udało mi się też wyciągnąć Miśka na Kalwaryjską na lody, ale tam zamiast słodkości była awantura. Jeżdżą tam jak buraki. Taka prawda. Kolo zatrzymał się na środku drogi, włączył awaryjne i ma w nosie tych za sobą, to że środkiem jeżdżą tramwaje...a gdy delikatnie :D Michał zwrócił mu uwagę kolo miał ochotę wyjść na gołe klaty. Na jego szczęście nie dostał ze sztycy. A tyle mogłabym mu przekazać:

Jaworzniaccy bikersi do kierowcy wysolaryzowanego, czerwonym autem jadącego!

Ty, kierowco, diable solarny, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z ciebie do diabła kierowca, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża przysiąść. Twoje auto pokryje czarcie gówno. Nie będziesz ty, sukin ty synu, synów jaworznickiej ziemi przejeżdżał, walczyć będziemy z tobą ziemią i wodą, kur.. twoja mać. Kucharzu ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chu** zagięty. Świński ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kur** twoja mać.

O tak ci jaworzniccy rowerzyści odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz ty nawet naszych świń wypasać. Możesz w dupę pocałować nas!



Komentarze
aniedam | 18:16 sobota, 16 czerwca 2012 | linkuj sorka za gościa :D
Gość | 18:15 sobota, 16 czerwca 2012 | linkuj Wczoraj wycinali mi łąkotkę. Uśpili, obudzili, dziś jest fajnie spuchnięte ale nic nie boli. 3 tyg o kulach, 10 samoobsługowych zastrzyków pod skórę brzuszka (a jest w co wbijać :D) a potem się zobaczy. Powiedzieli że będzie jak nowe :D
koszulka
| 14:26 sobota, 16 czerwca 2012 | linkuj Adam no nieźle no nie ???!!!! Ale to nie ja wymyśliłam ten poemat, ja go tylko troszkę zmieniłam na potrzeby sytuacji :D Co z Twoim kolanem????? czy ono ma się dobrze?? :D
aniedam | 13:54 sobota, 16 czerwca 2012 | linkuj AHAAAHAHHAAAHAAAAHAAAA Nieeee moooogęęęęęę. BUhahahahahaaha. O moje sztywne, po artroskopii kolaaanoooo .... hahahahahahaah
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa malaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]