avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:864.14 km (w terenie 64.00 km; 7.41%)
Czas w ruchu:48:18
Średnia prędkość:17.89 km/h
Maksymalna prędkość:61.79 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:30.86 km i 1h 43m
Więcej statystyk
  • DST 72.17km
  • Czas 03:17
  • VAVG 21.98km/h
  • VMAX 56.44km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kraków z rana

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

Jaworzno - Trzebinia - Młoszowa - Tenczynek - greenaway - Baczyn - Mników - Liszki - Kraków

W niedzielę po gorączce sobotniej nocy byłam tak padnięta, że nie udało mi się zmobilizować do jazdy, ani do robienia czegokolwiek. Cały dzień spędziłam na zielonej trawce u Miśka :) Postanowiliśmy, że wrócimy w poniedziałek rano. Pobudką o 4.45 ... co tu dużo pisać to było straszne.
Jechałam swoim tempem i jakoś udało mi się dotrzeć do Krakowa przed 9.00 zdążyłam więc jeszcze się wykompciać i zjeść bułę z szynką i wiejskim pomidorem kupionym w Mnikowie :D
Droga minęła szybko i w miarę bezboleśnie :D


opadły mgły, wstaje nowy dzień


zielono :)
Kategoria do 100 km


  • DST 87.26km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 22.18km/h
  • VMAX 54.98km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

jaworzno przez Ojców

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 1

Kraków - Zielonki - Ojców - Pieskowa Skała - Sułoszowa - Olkusz - Bukowno - Jaworzno

Jak się powiedziało A to i B należy powiedzieć :D
Umówiłam się z Callanami w Jaworznie na spotkanko, małe co nie co, łuskanie orzechów i inne takie zabawy. Michała rower po spawaniu został w domku, bo jeszcze czekało go pilnikowanie ;/ Dlatego musiałam jechać sama :(
Po pracy i plotach wystartowałam o godzinie 15.00 z Krakowa. No nie szło to najlepiej. Ale w Ojcowie jakoś udało mi się zmobilizować. Pogoda była śliczna, a Dolina Prądnika najpiękniejsza, na drodze też jakoś tak przyjemnie. No i na to piwko chciałam zdążyć :D
Turlałam się dzielnie i dopiero za Szczakową miałam kryzys, chyba najnudniejsza droga świata przez Bukowno mnie wykończyła. W sumie to miałam ochotę położyć się, paść tam i zostać na noc...
Ale ta myśl o zimnym płynie gazowanym z % natchnęła mnie do pedałowania. A dalej to były już tylko lepiej ;]


Dolina Prądnika


zielono mi...szmaragdowo :D

Kategoria do 100 km


  • DST 10.15km
  • Czas 00:39
  • VAVG 15.62km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Piątek, 18 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 10.06km
  • Czas 00:31
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 29.68km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Czwartek, 17 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 0

Dziś udało się zakończyć sprawy niepotrzebne ;] Jestem zadowolona :)


  • DST 9.30km
  • Czas 00:33
  • VAVG 16.91km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Środa, 16 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 11.85km
  • Czas 00:36
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 32.11km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 9.38km
  • Czas 00:30
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 31.62km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracki

Poniedziałek, 14 maja 2012 · dodano: 14.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 82.22km
  • Teren 6.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 59.85km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jura

Niedziela, 13 maja 2012 · dodano: 13.05.2012 | Komentarze 1

Kraków - Rząska - Brzezie - Więckowice - Kobylany - Będkowice - Brandysówka - Szklary - Dubie - Siedlec - Krzeszowice - Młynka - Zabierzów - Rząska - Kraków


Michał wybrał się na Memoriał Skwirczyńskiego już wczoraj, na szeroko rozumiane otwarcie sezonu. Więc znowu Dolinka Będkowska stała się celem mojej podróży. Szukałam ukochanego ale niestety, gdzieś się paskudnie zaszył i ani widu, ani słychu. Do tego brak zasięgu. Pokręciłam się trochę pod skałami i wymyśliłam, że skoro tydzień temu zaginął mi szlak żółty w Paczółtowicach to może gdzieś tu, w Będkowskiej się znajdzie. No i ruszyłam pod górę, szlakiem żółtym pieszym, ale droga była, bita więc nie było problemu z poruszaniem się. Na górze fajny widok, na Dolinkę Szklarki i na Beskidy :) do tego piękny zjazd asfaltówką. Żółty odbijał w prawo, ale nie bardzo mi się chciało wlec w kierunku Czernej. Taka jestem zmęczona jeszcze po tym pierwszym majowym tygodniu rowerowania, że ledwie jeżdżę na moim białym rumaku.
Skręciłam w lewo i zjechałam w kierunku Krzeszowic. W sumie być tak blisko i nie wstąpić na lody to byłby grzech. Najadłam się po sam dach :D i ludzi nie było, więc mogłam poprosić o dokładkę "czarnego lasu". Pycha!
Z Krzeszowic ruszyłam do Zabierzowa, nigdy nie jechałam tą drogą, bo jest zatłoczona i śmierdząca spalinami. Postanowiłam spróbować, no i jest tak jak myślałam, dużo samochodów i smród. Porażka.
Generalnie fajna przejażdżka :D Nawet nie padało, więc jestem podwójnie zadowolona ;]








Kategoria do 100 km


  • DST 9.87km
  • Czas 00:33
  • VAVG 17.95km/h
  • VMAX 30.65km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

na otwarcie

Sobota, 12 maja 2012 · dodano: 13.05.2012 | Komentarze 0

Jakimś cudem udało nam się zdążyć :) O 10.08 było już posprzątane, chociaż od 7 sklep przypominał jeszcze pobojowisko :D Za dwa tygodnie oficjalne otwarcie z pompą ;]


  • DST 13.31km
  • Czas 00:42
  • VAVG 19.01km/h
  • VMAX 38.32km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy

Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 0

Do pracy tradycyjnie przez Zakrzówek. Po piętnastu godzinach ciężkiej pracy, powrót przez zatopione w światłach ulice Krakowa :D Padam z nóg. A na pocieszenie ulubione Campari, mniam!