avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1019.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:42:49
Średnia prędkość:23.54 km/h
Maksymalna prędkość:47.99 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:46.34 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 11.69km
  • Czas 00:35
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

wypadek

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Po raz pierwszy i mam nadzieję ostatni byłam świadkiem wypadku, no niestety z udziałem rowerzysty. Rowerzysty, za którym jechałam. Pan miał zielone światło, a pan kierowca miał strzałkę. Strasznie to wyglądało. Wypadek. Wypadek dlatego, że kierowca bardziej patrzył na drogę, by nie wjechać pod samochód, niż na ewentualnego nadjeżdżającego rowerzystę. Eh, no dobrze, że skończyło się na rozbiciu głowy i złamaniu zęba. Karetka przyjechała po 20 minutach, policja po 35.


  • DST 131.19km
  • Czas 05:41
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 39.75km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubiąż, dlaczego jest mi wstyd

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0

Wrocław - Szewce - Uraz - Brzeg Dolny - Lubiąż - Wołów - Wielka Lipa - Oborniki Śląskie - Wilczyn Leśny - Golędzinów - Szewce - Kryniczno - Wrocław

Lubię historię, interesowałam się nią od zawsze i noszę w sobie żal, że nie zgłębiałam wiedzy na studiach z tej dziedziny. Zawsze była dla mnie jak wzburzony ocean kuszący swoim ogromem. Więc w tym całym zainteresowaniu udało mi się pominąć Lubiąż. Dowiedziałam się o jego istnieniu miesiąc temu podczas przekopywania internetu w poszukiwaniu info o kolejnych dolnośląskich pałacach. Jest mi wstyd, autentycznie, wstydzę się, że tego nie wiedziałam. Nie wiedziałam, że w Polsce istnieje tak ogromna, wspaniała budowla, która przewyższa swoim ogromem i przepychem wszystkie inne. Ale jest mi wstyd też z innego powodu, oto w naszym kraju ten wspaniały obiekt, gdyby nie działalność wrocławskiej Fundacji Lubiąż, szlak by jasny trafił. Zastanawiam się dlaczego czcigodny Kościół w Polsce nie zajmie się opactwem w jakiś sposób, mogliby chociaż wymienić okna w całym budynku, cokolwiek, no przecież ich stać! A budują jakieś Opatrzności Boże, Lichenie i inne paskudztwa, które nadają się ale chyba do zburzenia, bo przecież to brzydkie takie, że masakra.
Wstyd mi, że takie arcydzieło architektury jak opactwo, ale także miejsce pochówku Piastów Śląskich, jest tak bardzo zapomniane, a mogłoby być perłą w koronie Polski, naszą chlubą, z której znałby nas cały świat.



Zespół pałacowo-parkowy von Hoymów - zabytkowy pałac i park, zlokalizowany w centrum Brzegu Dolnego, nad Odrą. Pałac jest ładnie odnowiony. Przyjemnie patrzeć i wypoczywać na ławce z widokiem na Odrę.





Rzeźba w pobliżu pałacu na wzór rzeźby w Luwrze.


Oficyna pałacowa. Obecnie siedziba Urzędu Miasta Brzeg Dolny.


W Brzegu Dolnym znajdziemy też takie informacje.


A kot za nic ma wysokość.



Do picia w sklepie było piwko albo to zielone coś, albo Kubuś, na który reaguje mój organizm alergicznie.


Powstała najprawdopodobniej w 1798 roku czterokondygnacyjna, drewniana konstrukcja wiatraka, jest kryta gontem i posiada w części parterowej jednoprzęsłowe podcienie.



W 1163 roku miało tu miejsce pierwsze na Śląsku osadzenie zakonu cystersów. Dokonał tego książę śląski Bolesław Wysoki. Sprowadził on cystersów z Pforty nad Saalą w Turyngii. W ciągu wieków, dzięki nadaniom książęcym i prywatnym, klasztor stał się jednym z większych posiadaczy ziemskich na Śląsku.


Opactwo cystersów w Lubiążu.


Budynek bramny.




Dwie wieże ;)





W budynku jest 600 okien.




Wejście do sali książęcej. Pałac opata.


Sala książęca.


Największe obraz malowany na płótnie w Europie.


Miejsce orkiestry.




Połączenie obrazu i rzeźby.


Wnętrze klasztoru.


Refektarz klasztorny.




Kościół NMP, w jego podziemiach pochowani są Piastowie Śląscy. Niestety krypty nie są udostępniane zwiedzającym.


Zostało to czego nie udało się ukraść - fresk, hitlerowcy w czasie wojny wywieźli co cenniejsze przedmioty z kościoła, reszty zniszczeń dokonali Rosjanie,a po wojnie Polacy. Dzieła sztuki z tego kościoła znajdują się między innymi w Warszawie...


Kościół Św. Jakuba, w 1945r. ogołocony ze wszystkiego, obecnie ... służy za magazyn, a w środku można zobaczyć...


...krzyż.


Rzeźby w ogrodzie opata przedstawiające Indian i Murzynów.




Budynek browaru i piekarni przyklasztornej


Detal z kraty okiennej.


:D Kocham takie widoki. Kiedyś widziałam pana z kosą :D


Mojęcice, ok. 1620 roku powstała otoczona fosą renesansowa rezydencja obronna.


Piękny portal.


Detal.



Wołów. Zamek piastowski, nie bardzo miałam już ochotę rozglądać się po miasteczku, gdy koło zamku zobaczyłam wybudowany blok. Eh, następnym razem.



Rościsławice. Kościół ewangelicki, obecnie rzym-kat. par. pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, z l. 1557-90, XVIII w.


Wielka Lipa. W roku 1899 Alfred von Waldenburg wzniósł neogotycki pałac. Na cześć swojej żony nazwał go Zamkiem Elizy.


Nad wejściem umieszczone zostały herby obojga małżonków oraz cytat z Marcina Lutra - “Warownym zamkiem jest nasz Bóg”.

  • DST 12.70km
  • Czas 00:38
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 37.81km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

na tapczanie leży leń

Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Warunki do jazdy były znakomite chłodzik i słonki, ale co z tego jak dostałam lenia tak ogromnego, że jedyne o czym marzyłam to nic nierobienie, jedzenie i tv. I tak to się skończyło.


  • DST 22.52km
  • Czas 00:50
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 40.72km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Chyba zacznę grać w totka. Dziś na trzy przejazdy kolejowe, które miałam po drodze, wszystkie trzy były zamknięte. Masakra :D Tak, jutro skreślam!


  • DST 75.04km
  • Czas 03:24
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

O czym myśli rowerzysta part1.

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 2

Wrocław - Krzyżanowice - Skarszyn - Boleścin - Tarnowiec - Zawonia - Sucha Wielka - Sędzice - Czachowo - Głuchów Dolny - Piersno - Boleścin - Łozina - Wrocław


Jest taki moment w czasie jazdy, że przestaje się myśleć o czymkolwiek, kiedy noga dobrze podaje, pogoda jest cudna, widoki przednie i mknie się do przodu. Takie chwile bezmyślne ale pełne uczucia szczęścia łapie zawsze z największą przyjemnością :)





Dwór w Suchej Wielkiej. Wybudowany po koniec XVIII wieku jako własność rodowa rodziny von Diebitsch, a potem von Strachwitz. Po 1945 roku przejęty przez Skarb Państwa i użytkowany jako szkoła, a następnie budynek mieszkalny. Obecnie własność prywatna, niestety z tabliczką "Zakaz wstępu".


wiejskie klimaty :D przystaneczek


Rezydencja w Czachowie została wzniesiona zapewne przez Alfreda von Dazur pod koniec XIX wieku. Siedziba właścicieli majątku być może została przebudowana przez barona Bolko von Richthofena. Pałac murowany, potynkowany, założony na rzucie prostokąta, podpiwniczony, dwukondygnacyjny, nakryty czterospadowym dachem z niewielkimi lukarnami.


Urocze detale.



Siedziba właścicieli majątku w Głuchowie Dolnym została wzniesiona w drugiej połowie XVIII w. Obecny wygląd pałac uzyskał w wyniku przebudowy z 1880r. Rezydencja o cechach neobarokowych i neorenesansowych.


Obecnie wielorodzinny budynek mieszkalny.



Się wywróciło się.

  • DST 17.20km
  • Czas 01:05
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 34.41km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mecz i burza

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Wieczorkiem na meczyk i piwko. Dobrze było i nawet mecz udany :D
Natomiast burza nas dopadła w połowie drogi do domku, więc zmoczyło nas bardziej niż do majtek, wszystko brudne, zapiaszczone leży w wannie. Buty mokre... a tu dziś trzeba na rower iść :D


  • DST 41.43km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.81km/h
  • VMAX 32.96km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

to samo na gorąco

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Bez zmian trasą dłuższą do pracy, krótszą po. Dziś nowe ciuszki rowerowe przyszły więc jest co świętować :D Piwko!


  • DST 59.39km
  • Czas 02:43
  • VAVG 21.86km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolastyna oraz śląski Windsor.

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Wrocław - Pasikurowice - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Kiełczów - Wrocław


Dawno temu, w sensie moje dawno, było coś takiego jak śmietanka do opalania Kolastyna w ładnym słonecznym opakowaniu z brązową palmą. Oj smarowałam się tym przed wyjściem na plażę. Jakimś cudem dziś gdzieś koło chałupy poczułam dokładnie ten zapach. Nostalgicznie się zrobiło od razu. Tyle tęsknot ze sobą wożę na rowerze, a wszystkie wiejskie klimaty przypominają mi wspaniałe wakacje spędzane pośród nowosądeckich lasów i pagórów, do których tak tęsknie ogromnie. Zastanawiam się ciągle czy byłabym w stanie mieszkać tam na co dzień, żyć rytmem przyrody, czy to tylko moja fanaberia, próba ucieczki stąd gdzie jestem. Jeszcze nie wiem.
Tymczasem dawniejsze dawno spotykam w Szczorem, dawniej Sibyllenort. Po wspaniałym pałacu, który stał tu do 1945 roku pozostało niewiele, nie ma oranżerii, 250 hektarowy park porastają chaszcze, a nad stawem wylegują się panny przy włączonym na maksa w samochodzie Radiu Z.

W internecie możemy znaleźć taki opis pałacu: "Znajdowała się tu słynna sala z siedmioma żyrandolami oraz tzw. gabinet, czyli pomieszczenie wyłożone lustrami. Znany był również pokój jadalny z rosnącymi w nim melonami i czereśniami, a także ogromny stół wykonany z 205 gatunków marmuru włoskiego. Mieściła się tu ogromna kolekcja grafik i obrazów (około 5000), wystawionych w 60 salach. Sama bryła obiektu potrafiła zaskoczyć licznie odwiedzających go gości. Długość fasady wynosiła bowiem 100 m, a wraz ze skrzydłami bocznymi rozciągała się na 300 m. "

Sibyllenort była popularną miejscowością, która odwiedzali kuracjusze, w parku odbywały się zabawy, występowali aktorzy z Wrocławia, a i sam pałac był udostępniany zwiedzającym. To tu przybywały koronowane głowy z całej Europy na polowania.
Znakomite pełne magii miejsce. Trudno uwierzyć, że nie pozostało po nim prawie nic.
Podobno w latach 50-tych XX w pobliskich stawach istniały wysepki pełne kwiatów.

Więcej informacji pod tym linkiem: http://www.szczodre.com/windsor.php



Pałac w czasach swojej świetności.


Zdjęcia pochodzą ze strony www.szczodre.com


Pozostałości pałacu.




Zarejestrowany jako budynek mieszkalny nr 42, obecnie własność włoskiej spółki, niszczeje.


Ogromny dąb tuż przy pałacu.



Park, obecnie boisko.


Hofbrauerei und Garten Restaurant, kiedyś budynek zdobiły balkony.



Obecnie dom mieszkalny, wielorodzinny, niegdyś sanatorium Jedenastka.


Przedwojenna willa.


Przedwojenna willa, obecnie szkoła.

  • DST 74.35km
  • Czas 03:03
  • VAVG 24.38km/h
  • VMAX 42.17km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiejskie kołowanie

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0

Wrocław - Skarszyn - Piersno - Tarnowiec Cegielnia - Tarnowiec - Cielętniki -Węgrów - Zaprężyn - Łozina - Domaszczyn - Wrocław

Bardzo lubię koła. A najbardziej lubię robić koła na szosie. Rany boskie! W kółko jeżdżę przez te wiochy no i jak głupia gnam do pracy na 11. Zawsze mam na styk, a jak nie mam na styk to znowu mam godzinę wolnego żeby nic nie robić we wro. Ehhh.
Ale odkrywam nadal. Patrząc na mapę nie mogę uwierzyć, że na prawdę te wioski, które w większości przypadków są skromne aż do bólu, skrywają takie architektoniczne, kulturowe, historyczne bogactwo. Serce mi pęka, gdy patrzę na te niszczejące pałace i rozpadające się folwarki, zarośnięte parki.





pola już zaorane ...


Tarnowiec, droga do cegielni


Dobrze, że znalazłam bo umarłabym z głodu ;) a w pobliżu są śliwki więc na jesień miejscówka jak znalazł :D


Jeszcze więcej słońca!!


Wąwóz lessowy w Zaprężynie; Czarny jar


Dwór (Herrenhaus von Raczeck, Sapraschine) w Zaprężynie zbudowany w latach 1880–1890.

  • DST 72.75km
  • Czas 03:26
  • VAVG 21.19km/h
  • VMAX 32.96km/h
  • Sprzęt ko(l)siarka
  • Aktywność Jazda na rowerze

jakoś zimno dzisiaj

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Wrocław - Pasikurowice - Domaszczyn - Szczodre - Długołęka - Kamień - Wrocław - Pasikurowice - Krzyżanowice - Wrocław
Kategoria do 100 km