avatar

Ula z miasteczka Kraków

Na rowerze mam przejechane 31340.87 kilometrów w tym 681.60 w terenie.





Gminy zaliczone:



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koszulka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 104.00km
  • Czas 06:13
  • VAVG 16.73km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt noname
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmęczenie

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 15.09.2010 | Komentarze 0

Djupfors - Amostsfors - Arjang - Gustavsfors


Noc jakoś udało się przespać w spokoju, może kilka razy przejechał pociąg. Nie było to jakoś niesamowicie uciążliwe. Wyspani, najedzeni ruszyliśmy dalej przez Szwecję.
Ja i tak cały czas myślami byłam w Norwegii, kombinowałam co zrobić żeby tam wrócić, czy w góry, czy na rower, czy do pracy...Myślałam o tym co udało nam się zobaczyć i o tym jak wiele jeszcze do zobaczenia zostało. I wkurzałam się, że jestem w jakiejś Szwecji i im bardziej o tym myślałam, tym gorzej mi się jechało.
Po 60 km byłam wyczerpana i bez przerwy marudziłam. Michał obiecał, że jak tylko znajdzie się miejsce to rozbijamy namiot. I tak przez 40 km szukaliśmy kawałka miejsca, i mimo że byliśmy już w płaskiej Szwecji, nie było to łatwe. W końcu zaryzykowaliśmy i zjechaliśmy gdzieś w kierunku jeziora Silken. 10 km przez las, jeziora w ogóle nie było widać, zaczynało się znowu ściemniać. Ale byłam zła. W lesie nie chcieliśmy spać, bo znowu byśmy zmarzli, chodziło nam o kawałeczek plaży, łąki...Dotarliśmy do miejscowości Vavrik, gdzie zaskoczył nas widok białego kościółka położonego na cyplu. Uroczo. W pobliskim budynku trwało wesele. Nic dziwnego, takie miejsce musi być popularne wśród nowożeńców. Szukaliśmy księdza, bo liczyliśmy, że gdzieś przy kościele się rozbijemy, niestety nikogo nie było. Na szczęście trochę dalej znaleźliśmy kawałek plaży z pomostem, domek był oddalony może o 100 metrów, ale nikogo tam nie było. Szybko się rozbiliśmy, żeby nikt nie miał okazji nas przeganiać. Micha pełna ciepłego jedzonka i w końcu śpiworek. Zasypiamy, jak zwykle - błyskawicznie.




Vavrik, jez. Silen




noclegowo





/


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]